Do rzeczy. Powiem szczerze, że nigdy nie spotkałam się z tak fajnie nawilżającym, nie lepiącym się błyszczykiem, za tak niską cenę. To oczywiście zasługa wazeliny. Najfajniejsze jest to, że możecie uzyskać kolor jaki tylko przyjdzie wam do głowy.
Jeśli nie lubicie sposobu aplikacji pędzelkiem (bądź palcem) ze słoiczka to oczywiście możecie przełożyć produkt do pojemniczka po zużytym błyszczyku.
Wariacji z tego typu błyszczykami widziałam ogromną ilość! np. jeśli nie macie mikrofalówki to możecie dodać sok z grejpfruta (wtedy mniej się błyszczyk lepi), w zasadzie od razu jest gotowy do użycia. Widziałam też, że można dodać barwniki spożywcze, ale one strasznie 'farbują' więc trzeba się liczyć że nasze palce również będą brudne i trzeba będzie zawsze mieć przy sobie np pędzelek do nakładania go z pojemniczka.
Przejdźmy do receptury, potrzebujemy:
- wazelina
- cień do powiek w kolorze przyszłego błyszczyka =P (sypki bądź w kremie, może być również pomadka)
- pojemniczek na błyszczyk (do użytku w mikrofali)
- patyczek lub coś do mieszania
OPCJONALNIE:
- witaminki (tylko zobaczcie czy można je przetwarzać = podgrzewanie w mikrofalówce)
- aromat do ciast
- sok z owoców (liczcie się z mniejszą żywotnością)
Wykonanie
W pojemniczku mieszamy wazelinę z cieniami, na końcu dodajemy aromat/sok z owoców czy witaminy. Podgrzewamy w mikrofali do rozpuszczenia NIE GOTOWAĆ = produkt wam się rozwarstwi!. Gdy błyszczyk jest w formnie płynnej możemy go jeszcze raz wymieszać czy nawet przelać do 'specjalnego' pojemniczka. Odkładamy do lodówki/ zamrażarki na dosłownie chwilkę, aby stężał. Błyszczyk gotowy
FILMIK:
A tak wygląda błyszczyk na moich ustach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz